Kiedy nastrój spada i czarne myśli napływają do mocno zmotywowanego umysłu. Jest słabo. Z przepracowania, a może zafiksowania na rzeczach, które musimy i musimy… Wracają natrętne myśli o braku przyszłości, o drobieniu, rozkminianiu i braku dobrych kontaktów gdy kreatywność ciężko wycisnąć z niemal pustej tubki mózgu. Życie zawija za rogiem usłanym błędami. Przyszłość to gówno, z którego ciężko się wygrzebać.
Dzieci bez przyszłości kołaczą ci się w głowie. Jeszcze niedawno naiwnie myślałaś, że dzieci wychowuje cała wioska… No ale nie twoje. Z takimi nietypowymi bytami nikt nie zostaje na dłużej niż dwie godziny. To gorące ziemniaki do przerzucenia innym. Jesteś sama z myślą, z mową , uczynkiem i zaniedbaniem. Nie tracisz czasu. Uczysz się przetrwania. Magazynujesz energię i rozdzielasz ją na zadania. Życie. Nie wierzysz stereotypowym radom. Nikt tego nie przechodził…a wie. Nie zabierasz czasu innym. A inni tobie chętnie. Odważasz się wreszcie zastosować odstrzał dla zabieraczy czasu. Jesteś zła. Czas to pieniądz. Czas to nauka. Idziesz w to.
Biznes. Kiedy edukacja szkolna się nie sprawdza idziesz w swoje. Tykasz nowych rzeczy, których musisz się nauczyć, bo nie stać cię na ubogich w refleksji terapeutów. Rozwój jest jak rzeka, nic go nie powstrzyma. Nie oglądasz się za siebie. Idziesz. Nie wiesz. Ryzykujesz. Ciągła krytyka. Pozbywasz się tych głosów. Dostajesz za swoje. Długo potrwa zanim cię wykluczą. Wykluczają. Idziesz. Poznajesz, dotykasz, doświadczasz. Rozumiesz wreszcie, że szkoła jest ostatnim miejscem, w którym możesz się czegokolwiek nauczyć. Gdybyś tylko to wiedziała wcześniej…
Nie możesz wykrzyczeć braku niewiedzy, braku uwagi, ignorancji. Podskórnie czujesz, że sprawy są tylko w twoich rękach a niewiedza to grzech. Tylko ty możesz, tylko ty musisz… Lęk. Krok do przodu, krok do tylu. Grosze do wytarcia łez. Ale są… I to już dużo gdy pomysł się materializuje, pomimo innych, które nie wyszły. Jest na plus. Radość. Jest słabo. Nastrój spada. Wstajesz i idziesz dalej… Motywacja, trzyma ci lufę przy głowie, a jednak kreujesz. Wymyślasz, produkujesz nowe. Znowu się uczysz. Podcasty, książki, neurologia, psychiatria, marketing, przyroda… Entuzjazm w górę, entuzjazm w dół. Licznik bije a przyszłości dalej nie ma. Będzie dobrze, nie będzie dobrze.
Nastrój to zły doradca. Jak gniew. Trzeba go przeczekać, zaklinać, zmienić jego bieg. Przesunąć suwak ku górze, niech rozproszy mrok. Przyszłość jest nieprzewidywalna jak czarne łabędzie, będzie dobrze… będzie źle. Nigdy nijak. Zawsze coś jakiegoś czegoś ale zawsze…