Przeniesienie z bagien do miasta jest bolesne i na pewno niesprawiedliwe. Miasto to ból, hałas to nieszczęście dusz.
Przeniesienie to termin wprowadzony do psychologii przez Zygmunta Freuda. Wiedeński psychoanalityk zaobserwował, że jego pacjenci wykazują tendencje, by odnosić się do terapeuty w sposób, w jaki będąc dziećmi, kontaktowali się z bliskim otoczeniem, głównie z rodzicami. Innymi słowy, pacjent przenosi schematy komunikacji znane z dzieciństwa na relację ze swoim psychoterapeutą. Zjawisko przeniesienia ma charakter nieświadomy i może pojawiać się spontanicznie w relacjach międzyludzkich, ale to właśnie podczas sesji psychoterapeutycznej nabiera szczególnego znaczenia...
Przeniesienie to zło. Zakupy, pranie, sprzątanie, prasowanie w tempie szkoły, publikacji, pospiesznych śniadań, wyczerpujących obiadów i zmęczonych kolacji.
Przeniesienie zamienia etap leśnego lata w bladą szarość osiedlowych podwórek. Dlaczego nie możemy żyć na wolności? Odpowiedź jest prosta. Nie stać nas.