Są takie nazwy, które nie pojawiają się w mainstreamowych rozmowach o okultyzmie. Nazwy, które nie mają przyjemnych symboli, świętych ksiąg ani światła obietnicy. Zamiast tego — szepty. Strzępy zdań na zapomnianych forach. Płomyk majaczący gdzieś w piwnicy wyobraźni.
Jedną z nich jest Zakon Dziewięciu Kątów — Order of Nine Angles.
To opowieść o grupie, która stała się legendą, cieniem i przestrogą. Ale także lustrem — bo, chcąc nie chcąc, dotyka tego, co najciemniejsze w człowieku.
Kim jest naprawdę Zakon Dziewięciu Kątów?
W oficjalnych źródłach przeczytasz, że to „radykalny nurt ezoteryczny powstały w Wielkiej Brytanii w XX wieku”. W opisach akademickich — że „Order of Nine Angles łączy satanizm, okultyzm i antysystemową filozofię”.
Ale te zdania nie tłumaczą najważniejszego: dlaczego ten „zakon” zyskał aż taką aurę strachu i tajemnicy?
Odpowiedź jest prosta i niewygodna:
ONA nie twierdzi, że Mrok istnieje na zewnątrz. Twierdzi, że istnieje w nas.
Z tego powodu wiele środowisk uznało ich za niebezpiecznych. Bo kto nie boi się ludzi, którzy najpierw chcą stanąć twarzą w twarz ze swoim Cieniem — a dopiero później mówić o „rozwoju”?
Symbol Dziewięciu Kątów — język Cienia
Centralnym znakiem O9A jest figura dziewięciu punktów/kątów. To nie tylko symbol — to mapa.
W ich filozofii oznacza ona dziewięć etapów przejścia:
- od znanego ku nieznanemu,
- od światła ku mrokowi,
- od komfortu ku konfrontacji,
- od Ja — ku temu, co Ja ukrywa.
Zakon nie obiecuje szczęścia. Nie obiecuje spokoju. Obiecuje prawdę, której większość ludzi nie chce zobaczyć.
I tu pojawia się pierwszy punkt styczności z Jungiem.
Jung, Cień i „ciemna inicjacja”
Carl Gustav Jung pisał:
„Nikt nie staje się oświecony, fantazjując o świetle, lecz uświadamiając sobie ciemność.”
ONA podchwyciła tę myśl — w radykalny sposób.
Według ich filozofii prawdziwa transformacja następuje dopiero wtedy, gdy człowiek:
- zdejmie maski,
- zobaczy swój instynkt, pychę, agresję, ego i lęk,
- przestanie udawać, że jest „dobry”.
Nie po to, by stać się potworem.
Tylko po to, by przestać być ślepym.
To idea niebezpieczna — bo kogoś może poprowadzić do rozwoju, a kogoś innego do autodestrukcji. I dlatego Zakon Dziewięciu Kątów pozostaje tak kontrowersyjny.
Nexiony, labirynt i droga przez ciemność
Zakon nie ma „świątyń” ani hierarchii jak tradycyjne organizacje. Działa jak sieć. Małe komórki zwane nexionami oraz samotnych praktyków.
To nie jest religia. To ścieżka inicjacyjna — coś pomiędzy rytuałem, filozofią i eksperymentem z własną psychiką.
Droga O9A to — w ich ujęciu — labirynt. A labirynt zawsze ma tę samą symbolikę:
wchodzisz sam i nie wiesz, czy wyjdziesz tym samym człowiekiem.
Czy Zakon istnieje naprawdę?
Tu zaczyna się sfera mgły.
Współczesne raporty mówią, że O9A działa nadal — głównie w internecie, w niszowych kręgach i zamkniętych grupach. Ale równocześnie wiele wskazuje na to, że jego obraz jest przerysowany, powiększony przez mit i lęk.
Dlatego najuczciwsza odpowiedź brzmi:
Zakon istnieje jednocześnie jako idea, sieć i mit. I być może to czyni go jeszcze bardziej niepokojącym.
Dlaczego wciąż przyciąga poszukiwaczy?
Bo O9A dotyka trzech ludzkich pragnień, o których rzadko mówimy głośno:
- pragnienia zakazanej wiedzy,
- pragnienia poczucia mocy,
- pragnienia zobaczenia prawdy o sobie — nawet tej bolesnej.
To pociąga jednych. A innych niszczy.
FAQ — pytania, które ludzie wpisują w Google
Czy Zakon Dziewięciu Kątów jest realny?
Tak — istnieje jako rozproszona sieć idei i małych grup.
Czy O9A to religia?
Nie. To bardziej ideologia i inicjacyjna tradycja okultystyczna.
Czy O9A jest niebezpieczny?
Może być — szczególnie dla osób podatnych na wpływ i fascynację mrokiem.
Powiązane:
- Magia chaosu dla początkujących: sigile, rytuały i wolność symboli
- Czy zaklęcia działają, jeśli nie wierzę w magię?
- Zaklęcia z dawnych ksiąg – magia słowa i potęga intencji
Na koniec
Być może cały sekret O9A polega nie na tym, że „oni istnieją”, lecz na tym, że coś w nas odpowiada na ich szept.
Bo każdy z nas — choćby raz — zadał sobie pytanie:
„Co kryje się pod moją własną powierzchnią?”
Niektórzy odwracają wzrok.
Inni patrzą głębiej.
A najodważniejsi wiedzą, że prawda nie zawsze świeci — czasem błyszczy jak obsydian.
„Istnieją zakony, które nie szukają światła. Zakon Dziewięciu Kątów — mit, sieć czy wyprawa w głąb ludzkiego Cienia? Przeczytaj.”
ONA to przede wszystkim grupa terrorystyczna. Pod ładnie brzmiącymi filozofiami kryją się pedofile, mordercy i gwałciciele.
https://en.wikipedia.org/wiki/Order_of_Nine_Angles,https://www.bbc.com/news/world-53141759,https://www.opendemocracy.net/en/countering-radical-right/nazi-satanists-promoting-extreme-violence-and-terrorism/https://www.middlebury.edu/institute/academics/centers-initiatives/ctec/publications/dangerous-organizations-and-bad-actors-order-nine
PolubieniePolubione przez 1 osoba
To już wiemy, czytamy Mroza. Pozdrawiam 🙂
PolubieniePolubienie